Rafix Rafix
192
BLOG

Nie zaprzedać prawdy.

Rafix Rafix Polityka Obserwuj notkę 5

Naprawdę cenną rzeczą w korowodzie ludzkiego życia jest dla mnie nie państwo jako twór polityczny, lecz wrażliwa, twórcza jednostka, osoba ludzka; zdolna sama tworzyć najszlachetniejsze i najwznioślejsze rzeczy, podczas gdy stado ludzkie w swej masie nie myśli i nie odczuwa.[ Albert Einstein]

 Setki obrazów, informacji w każdej minucie przenoszonych przez "neuronowych listonoszy" i magazynowanych odpowiedniej szufladce tworzą pamięć jednostki. Tylko najważniejsze z nich będą wspólne dla grupy ,społeczeństwa czy narodu tworząc pamięć zbiorową wpływającą na obraz tejże zbiorowości i determinującą jej działania.
 
Dlatego od zarania dziejów wpływowe grupy, elity czy rządzący trudzą się -czasem z lepszym skutkiem przybliżając nas do Orwella, czasem z gorszym - regulując tak "Wielki Projektor" by wyświetlał społeczeństwu te obrazy które dostosowują jego pamięć tak, by była zbieżna z linią ich interesów, utrzymania wpływu i władzy. I jak zawsze znajdą się jednostki, które z godnym podziwu poświęceniem wtykają stopy w tryby mechanizmu doprowadzając do rozregulowania projektora. W efekcie do społeczeństwa przez moment może dochodzić prawdziwy obraz rzeczywistości. I choć zmieleni przez tryby wciąż doczekują się następców, którzy z młodzieńczym zapałem od nowa próbują majstrować przy mechanizmie.
  
Niewygodny dokument.
 
Obsypana nagrodami za film "Trzech Kumpli" Ewa Stankiewicz miała prawo być zadowolona z rozwoju kariery zawodowej. Właśnie do dystrybucji miał wejść jej pierwszy film fabularny " Nie opuszczaj mnie", gdy po katastrofie Smoleńskiej Telewizja Polska wyemitowała dokument Solidarni 2010.
Obraz filmu niewygodny dla rządzących oraz wpływowych środowisk medialnych wywołał falę wściekłych ataków. Sprzyjające rządzącym media, politycy , Radia Etyki Mediów, w końcu film skrytykował nawet sam premier , który mówił :
„Solidarni" to zręczny propagandowy instrument realizacji planu politycznego mającego doprowadzić do głębszego podziału Polski.”
 
 Nienawiść środowiska , która najpierw skoncentrowana na łatwiejszym celu, współautorze dokumentu Janie Pospieszalskim przypinając mu gębę dziennikarza stronniczego, wkrótce uderzyła w samą Stankiewicz. Firma "Gutek Film" wycofała się z dystrybucji jej filmu fabularnego. " Wydaje mi się co najmniej dziwne blokowanie dystrybucji filmu z powodu dokumentu, jaki nakręciła Ewa." -dziwiła się odtwórczyni głównej roli s Agnieszka Grochowska.  Z kolei Daniel Olbrychski nie żałuje że film z jego udziałem ma problemy z dystrybucją. "Po tym filmie, który zrobiła pani Stankiewicz z Janem Pospieszalskim, ta decyzja wcale mnie nie dziwi" powiedział aktor.
 
Właściwie należy się zgodzić z Danielem Olbryskim. Jeżeli ktoś śledził losy niezależnych dziennikarzy, historyków , badaczy czy filmowców w wolnej Polsce, którzy działali wbrew woli i interesom środowiska "pookrągłostołowego" nie będzie zdziwiony scenariuszem wydarzeń. Jest on typowy i odbywał się już wielokrotnie w przeszłości.
 
"Kwaśniewski jestem "
 
W 1995 Agata Chrościcka podczas kampani prezydenckiej opublikowała książkę "Kwaśniewski jestem". Piszą o tym Piotr Zaremba i Luiza Zalewska w artykule "Biografie Zakazane.
Chrościcka pojechała do rodzinnego miasta lidera SLD Białogardu, gdzie rozmawiała z jego matką , znajomymi i sąsiadami. Szybko też ustaliła że Kwaśniewski nie ma wyższego wykształcenia mimo że takie podawał jego komitet wyborczy.
Jej książka skomplikowała drogę Kwaśniewskiego do Belwederu a informacja o kłamstwieco do wykształcenia kandydata była nawet argumentem dla części opinii publicznej do podważenia wyników wyborów. "Myślałam, że napiszę ciekawą książkę i to pozwoli mi robić poważniejsze rzeczy w poważniejszych mediach" -mówiła później dziennikarka.
 
Niestety książka zmieniła jej życie. w sposób w jaki się nie spodziewała . Przed jej wydaniem miała zaklepane miejsce w "Rzeczpospolitej". W momencie jednak gdy trafiła ona do księgarń a Kwaśniewski wygrał wybory okazało się, że etatu nie dostanie.  "Załamałam się kompletnie. Wpadłam wtedy na niedorzeczny pomysł, by poszukać pracy w Wyborczej. Umówiłam się z Adamem Michnikiem, który powiedział, że książka mu się podoba i chętnie się ze mną umówi na wódkę, ale nigdy w życiu nie zatrudni mnie w swojej gazeciewyznaje dziennikarka.
 Chrościcka zniknęła z rynku medialnego . Dziś mieszka w Holandii i mówi, że z polityką
że nie chce mieć nic wspólnego.
 
Podobnie rzecz się miała z młodymi dziennikarzami radiowej Trójki Ingą Rosińskiąi Pawłem Rabiejem , którzy zainteresowali się tajemniczą postacią jaką był minister Wachowski. Historię opisują Piotr Zaremba i Luiza Zalewska. Dziennikarze przepytali mnóstwo rozmówców, przegrzebali zasoby MSW i archiwa PAP , dotarli do paszportów Wachowskego z lat 80 -tych.Efekem ich pracy była wydana książka "Kim pan jest panie Wachowski". Książka rozeszła się błyskawicznie w 100 tys. egzemplarzach. Poczucie sukcesu nie trwało jednak długo. Dwójka dziennikarzy szybko została uznana za parę awanturników i straciła pracę w radiowej Trójce. Od tej pory od krajowej polityki trzymają się z daleka.
 
Magister w ślepym zaułku.
 
Właśnie "dogorywał pożar" rozpalony publikacją Sławomira Cencekiewicza i Piotra Gontarczyka " SB a Lech Wałesa" w wyniku którego, po krucjacie "strażników reguły III RP" Cenckiewicz był zmuszony do odejścia ze stanowiska szefa Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku gdy Wydawnictwo Arcana wydało pracę magisterską Pawła Zyzaka Lech Wałęsa. Idea i Historia". Dyskusja o przeszłości Lecha Wałęsy wybuchła ze zdwojoną siłą na nowo. Ostrze ataku wcześniej skierowane w historyków IPN , skupiło się na młodym  magistrze. Atakowano również promotora pracy Pawła Zyzaka prof. Andrzeja Nowaka ,instytut IPN,  Wydawnictwo Arcana a nawet Uniwersytet Jagielloński gdzie Zyzak bronił kontrowersyjną pracę.
Argumenty przeciwko książce były - jak wcześniej przy okazji pracy Cenckiewicza i Gontarczyka - pozamerytoryczne i możne by je , krótko sprowadzić do najczęściej powtarzanego stwierdzenia "Nie czytałem ale wiem ..." Sam premier Donald Tusk groził wówczas:
„Apeluję do pracowników IPN, aby nie nadużywali środków publicznych, bo jeśli dalej będą tak jednostronni, nie będą mogli ich w przyszłości używać. Instytut ma szansę przetrwać tylko wtedy, jeśli będzie ideologicznie i politycznie neutralny”.
 
„Ci, którzy nadużywają cierpliwości Polaków i publicznych pieniędzy, sami są dla IPN największym zagrożeniem. Jeśli się to nie zmieni, zagrożenie stanie się faktem”.
 
Wkrótce też rząd podjął w tym zakresie realne działania.  Minister Kudrycka wystosowała prośbę do Państwowej Komisji o przeprowadzenie kontroli w trybie nadzwyczajnym na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego "w związku z nieprawidłowościami metodologicznymi w procedurze przygotowania, zrecenzowania i obrony pracy magisterskiej pana Pawła Zyzaka ".
 Z drugiej strony rząd groził obcięciem 200 mln zł dotacji dla Uniwersytetu.
 
Dla samego Pawła Zyzaka zaczął się trudny czas. Jego kariera naukowa trafiła w ślepy zaułek. "Drzwi" do studiów doktoranckich zatrzasnęła mu komisja rekrutacyjna Wydziału Historycznego UJ. Jak to ujął później dziekan wydziału enigmatycznie„Nie przyjęliśmy Zyzaka na studia doktoranckie. O czymś to świadczy…”.
 
Kariera zawodowa to także pasmo niepowodzeń . "Niewidzialna ręka" czuwała , jak wtedy gdy starał się o etat nauczyciela historii i Wiedzy o Społeczeństwie w jednej ze szkół w Bielsku Białym. Niestety na etapie ostatecznego dopinania formalności dyrektorka poinformowało go o naciskach z kuratorium śląskiego by nie przyjmowała go do pracy z młodzieżą. Umowa nie została podpisana.
 
W międzyczasie udało się młodemu magistrowi dostać pracę w oddziale IPN na stanowisku archiwisty. Jednak jazgot medialny jaki się pojawił, ciągłe ataki na IPN zmusił szefa oddziału Marka Lassotę do zredukowania tego stanowiska.
Zyzak ostatecznie znalazł pracę dużo poniżej swoich kwalifikacji . Jeden z najbardziej obiecujących historyków w Polsce musiał pracować przez jakiś czas jako magazynier w jednym z hipermarketów w Bielsko Białej zajmując się rozładunkiem tirów.
 
Szykany ze strony wpływowych środowisk nie tylko dotknęły Pawła Zyzaka ale również jego promotora prof. Andrzeja Nowaka a nawet samą Arcanę. Po publikacji książki prof. Nowak nie był dobrze widziany jako prelegent na konferencjach naukowych. Zaproszenie znanego historyka prof. Jerzego Wyrozumskiego na konferencję dotycząccej czerwca 1989 w naszej części Europy po kilku dniach zostało cofnięte. Prof. Nowak zaczął także otrzymywać kartki z pogróżkami oraz listy z fekaliami adresowanymi do Instytutu.
Kłopoty zaczęła także mieć Arcana. Nękane pozwami Wydawnictwo zaczęło się borykać z problemami finansowymi.
 
"Strażnicy reguły"
  
W jednym ze swoich felietonów prof. Antoni Dudek pisze:
 
"Kiedy rozpadła się wszechmocna partia i jej najwierniejsze sługi - bezpieka oraz cenzura - wydawało się, że teraz będzie już można pisać o wszystkim. I rzeczywiście - pisać można, ale bardzo szybko okazało się, że nie o wszystkim pisać wypada, a za podejmowanie niektórych tematów można wręcz porządnie oberwać. W przeciwieństwie do Peerelu, gdzie monopol na określanie tematów zakazanych miała PZPR, w dzisiejszej Polsce aż się roi od samozwańczych strażników, gotowych piętnować każde naruszenie tabu."
 
O tym jak można oberwać na własnej skórze przekonali się zarówno reżyser Grzegorz Braun - autor takich filmów jak Plusy dodatnie plusy ujemne " czy "Towarzysz Generał", który jest gnębiony procesami sądowymi i wyniszczany finansowo, jak i Wojciech Sumliński dziennikarz, autor między innymi książki " Kto naprawdę go zabił" o zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki , oraz cyklu reportaży o WSI w których odkrył między innymi fakt współpracy dziennikarza TVN Milana Suboticia z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.Niestety dokonana wobec niego prowokacja służb doprowadziła go do próby samobójczej i zniszczyła go psychicznie.
. 
"Przykład wyniszczenia dziennikarzy działa odstraszająco na innychktórzy starają się szukać prawdy myśleć niezależnie chcieliby iść własna drogą ale widząc czym to się skończy rezygnują z zabrania głosu"
 alarmuje Ewa Stankiewicz na stronie www.Solidarni 2010.info
  
Czy w takim razie znajdą się następcy tych niepokornych, niezależnych badaczy , którzy
będą gotowi stanąć na opak bieżącem prądom i interesom grup wpływu , poświęcą swoja karierę narażą się na szykany dla odkrywania białych plam? A tych jest wciąż wiele. Choćby tajemnica powstania majątków obecnych milionerów.
 
Piszą o tym w swoim artykule "Biografie Zakazane" Piotr Zaremba i Luiza Zalewska.
 
"Wciąż tematem tabu są majątki obecnych milionerów. Nie wyjaśniono, skąd brały się dzisiejsze fortuny, powstałe zwykle na bazie firm polonijnych, koncesjonowanych przez komunistyczne władze i pozostających często pod kontrolą służb specjalnych. Jan Kulczyk pierwszy milion dostał, jak mówi, od ojca i dzięki temu mógł założyć swoją pierwsza firmę polonijną Interkulpol. Pozostaje kwestią otwartą, skąd Zygmunt Solorz miał pieniądze na założenie Polsatu. Jaki udział miała w tym pożyczka z FOZZ? Jedyna oficjalna wersja, jaką on sam głosi, jest nieprawdopodobna: "Na początku lat 90. miła pani w banku poradziła mu, żeby poszedł do FOZZ, bo tam łatwiej dostać pożyczkę. Więc poszedłem, poprosiłem i
dostałem".
 
Równie ciekawe pytania nasuwają się czytelnikwi przeglądającemu protokół z przesłuchania przed Sądem Okręgowym w Warszawie Grzegorza Żemke  (sygn. akt VIIIK37/98 t.IV) mówiący o początkach grupy ITI a także o współpracy założycieli konsorcjum ze służbami wojskowymi.
Warto do końca byłoby wyjaśnić o rolę służb w historii Optimusa zmuszenia Romana Kluski do pozbycia się firmy a także sprzedania ITI świetnie zapowiadającego się portalu Onet.
Te tajemnice zwłaszcza dotyczące  wydają się być niebezpieczne dla słabej polskiej demokracji.
Może dlatego tak trudno walczyć o wolność słowa w Polsce.
 
"Chciałabym żyć w kraju w którym dyskutuje się na argumenty, gdzie jest  miejsce dla wielu poglądów. Gdzie szanuje się widza i czytelnika"marzy Ewa Stankiewicz . Oby jej życzenie szybko się spełniło.
Rafix
O mnie Rafix

Z cyklu zachować od zapomnienia,polecam archiwum bloga: ABC Manipulacji Nie zaprzedać prawdy Szkodnik Rymkiewicz, Zybertowicz, Fredom House Rapowanki Wierszowanki :) Rapowanka o Bondaryku Polowanie z Palikotem Cóżeś uczynił Donaldzie!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka